Tradycyjnie już, wraz z końcem wakacji na ulicach zrobi się bardziej tłoczno. Producent omijającej korki nawigacji NaviExpert, na podstawie ubiegłorocznych danych sprawdził, o ile więcej czasu w swoich autach spędzili kierowcy w pierwszych dwóch tygodniach września. I prognozuje, co będzie się działo na drogach od najbliższego poniedziałku.
Jak się okazuje, wraz z początkiem roku szkolnego najbardziej ucierpieli w ubiegłym roku wrocławianie. W szczycie porannym czasy przejazdów po popularnych trasach w centrum i poza nim wydłużyły się o 30%. To prawie o jedną trzecią więcej! Oznacza to, że jeśli w wakacje dojazd do pracy zajmował im 40 minut, w pierwszych dwóch tygodniach września musieli przeznaczyć na niego 12 minut więcej.
Drugie miejsce w rankingu miast, w których czasy przejazdów rano najbardziej się wydłużyły, zajęła Warszawa (17%). Na podium znalazł się też Kraków (16%). O 15 % dłużej w swoich autach musieli przebywać rano natomiast łodzianie, a o 13% poznaniacy. Ci ostatni wiedli niechlubny prym, jeśli chodzi o czas spędzany w autach także w szczycie popołudniowym. Czasy przejazdów po Poznaniu wydłużyły się aż o 19%. Wartości dla pozostałych miast plasowały się popołudniami poniżej 10%.
Nikogo nie powinny zaskoczyć wyniki Gdańska. To typowo turystyczne miasto, w którym liczba pojazdów z znacząco zwiększa się w sezonie wakacyjnym. Nie dziwi więc fakt, że gdańscy kierowcy w niewielkim stopniu odczuwają początek roku szkolnego na drogach – wracający z wakacji gdańszczanie zastępują bowiem na drogach turystów.
Korki z perspektywy… psychologa
Czy te kilka lub kilkanaście minut spędzonych w korkach na jednej trasie to dużo? – Dużo. Musimy bowiem pamiętać, że nasza percepcja działa w ten sposób, że jeśli się w coś angażujemy – czas mija niepostrzeżenie. Jeśli natomiast nie chcemy w czymś uczestniczyć lub najzwyczajniej w świecie dana czynność nas nuży – mamy poczucie, że czas się wydłuża i odczuwalny z tego powodu dyskomfort jest kilka razy mocniejszy. I tak jest z jazdą autem. Prowadzenie samochodu absorbuje naszą uwagę, kiedy natomiast stoimy w korkach wydaje nam się, że czas płynie zdecydowanie wolniej. Nie od dziś wiadomo, że korki powodują frustrację i mogą powodować zdenerwowanie. Zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z nimi tuż po powrocie z wakacji. Dlatego warto przygotować się mentalnie na korki powakacyjne. Jeśli jesteśmy przygotowani na określoną niedogodność, staje się ona mniej dokuczliwa – tłumaczy Anna Małdzińska, psycholog transportu.
Jak będzie w tym roku?
– Czy w tym roku sytuacja się powtórzy? Trudno mówić o konkretnych liczbach. Na wybranych odcinkach, a także w poszczególnych miastach, może być znacznie gorzej, na innych lepiej. Wszystko zależy od bardzo wielu czynników – takich jak trwające remonty czy pogoda. Z pewnością jednak kierowcy odczują pogorszenie sytuacji na drogach. Z tego powodu, w pierwszych dniach września, powinni z domu wyjeżdżać wcześniej. Pomocna okaże się też nawigacja omijająca największe utrudnienia – tłumaczy Katarzyna Przybylska z Telematics Technologies, firmy będącej dostawcą nawigacji NaviExpert.
Dlaczego tak jest?
Wraz z początkiem września mieszkańcy miast wracają z urlopów, a dzieci, młodzież i… nauczyciele do szkół. Wielu rodziców podwozi swoje pociechy. Wszystko to sprawia, że pierwsze dni września są szczególnie trudne dla kierowców. Eksperci mówią o tzw. „korkowym efekcie motyla”, który polega na tym, że nawet niewielkie zwiększenie liczby samochodów powyżej standardowej wielkości owocuje zmniejszeniem prędkości jazdy. Jako że przepustowość ulic zależy od natężenia ruchu, po przekroczeniu pewnego progu zaczyna dramatycznie spadać. Dzieje się tak również z powodu wzrostu liczby sytuacji drogowych powodujących utrudnienia (wymuszone zwolnienia na skrzyżowaniach, „zapchane” lewoskręty itp.). Oczywiście, po pewnym czasie sytuacja się normuje. Kolejny taki efekt zobaczymy np. w październiku, gdy na uczelnie wrócą studenci.
Wraz z początkiem września mieszkańcy miast wracają z urlopów, a dzieci, młodzież i… nauczyciele do szkół. Wielu rodziców podwozi swoje pociechy. Wszystko to sprawia, że pierwsze dni września są szczególnie trudne dla kierowców. Eksperci mówią o tzw. „korkowym efekcie motyla”, który polega na tym, że nawet niewielkie zwiększenie liczby samochodów powyżej standardowej wielkości owocuje zmniejszeniem prędkości jazdy. Jako że przepustowość ulic zależy od natężenia ruchu, po przekroczeniu pewnego progu zaczyna dramatycznie spadać. Dzieje się tak również z powodu wzrostu liczby sytuacji drogowych powodujących utrudnienia (wymuszone zwolnienia na skrzyżowaniach, „zapchane” lewoskręty itp.). Oczywiście, po pewnym czasie sytuacja się normuje. Kolejny taki efekt zobaczymy np. w październiku, gdy na uczelnie wrócą studenci.
O badaniu
Na potrzeby badania specjaliści z firmy Telematics Technologies przeanalizowali średnie czasy przejazdów po wybranych, popularnych odcinkach dróg w największych polskich miastach. Analizowane dane pochodziły z dwóch ostatnich tygodni sierpnia oraz dwóch pierwszych tygodni września ubiegłego roku w godzinach 7-9 oraz 15-18. Z badania zostały wyłączone dane z weekendów. Anonimowe dane pochodzą od społeczności użytkowników aplikacji NaviExpert oraz z profesjonalnego monitoringu floty i są wykorzystywane w nawigacji NaviExpert do układania tras omijających zakorkowane odcinki dróg.